- Tak?
- La Fleur... gorące, zalane francuskim słońcem, poukładane w kamiennych piwniczkach średniowiecznego miasteczka Saint-Emilion...
- Mów dalej, jakiego koloru?
- Głęboki karmin, czerwień wpadająca w czerń, a w blasku świecy, pulsująca krwistą barwą...
- Zapach?
- Wieczoru, kiedy po całym upalnym dniu oddycha ziemia. Kiedy zmęczone upałem kwiaty domykają swoje kielichy...
- A smak?
- Słodko-wytrawny, taki na długą i emocjonującą rozmowę WINEtou
Komentarze
Prześlij komentarz