Przejdź do głównej zawartości

PaPierwsze wrażenie


- Cześć! Jest czwartek, czyli jesteś w pracy, są słodkie koleżanki od papierowego kota! No tak tylko, pomyliły mi się dni, dziś jest przecież środa!!!

- Słodka jedna koleżanka i nie pamięta, jak poskładała tego kota, więc nie zrobiła drugiego... jest jak widać wyjątkowy...

- To nie jest słodka, bo kota nie będę miała... Ty jesteś wyjątkowy, a kot z papieru. Jakie hasło na dziś?

- Papierwsze wrażenie.

- Nie przeskoczę tego, bez Twojej pomocy!

- PaPierwsze - czyli to może być pierwsze przelane na papier, stworzone z papieru wrażenie kogoś, czegoś.

- PaPierwsze - tego dnia, wypite z zielono - miętowej filiżanki flat white. PaPierwsze - przytulenie bratniej, męskiej duszy na przedpołudniowym spotkaniu. Papierwsze - tego dnia zaobserwowanie. Wzruszenie. Czytane, opuszkami dłoni, świeżo poznane i transformowane w myślach i poruszające zdanie. Wydrukowane, czarnym tuszem na papierowej stronie książki. PaPierwsze - dzisiaj dziękuję, za możliwość pisania.


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

moTYLE wrażeń

- Poruszyłem coś w sobie. W klatce piersiowej, tuż nad przeponą.  Serce? - MoTYLE wrażeń... - Aha, masz łąkę w sobie? - Raczej kamieniołom... dużo pracy z rozbijaniem skał. - Widziałam dziś słońce nad kamieniołomem i latające MoTYLE wrażeń. - Widziałaś? Aha, czyli wiesz jak wygląda mój pejzaż... - O tak, trochę księżycowy... Wystające z trawy skały i taka kojąca cisza. - I jak Ci teraz? - Boli w klatce, za mostkiem, w sercu coś puściło, uskrzydliło się. Napuchło. Powiększyło. Rozleciało i odleciało. Poukładam sobie to teraz, ułoży mi się to w nową całość. - Przytulić Cię? Mogę tylko tyle... -MoTYLE, Tak!

W okolicach serca

Obudziły go w nocy trzy żebra po lewej stronie. Ból pomiędzy drugą, a trzecią w nocy. Zasnąć nie mógł, nabawiając się nerwicy zaczerpniętej z rozdrganego serca, nie miał już na sen więcej czasu, puchł. Rano przyszła odpowiedź z świeżościom spojrzenia. Ból zniknął, zastąpił go widziany w parku bez.

Ty co spacerujsze po boskim parku karmiąc wiewiórki wiszące na Twoich spodniach.

Powiedz, dlaczego nastała dziś cisza poprzedzielana zimnem, po przetykana obudzonymi drzewami i tym jednym egzemplarzem co jeszcze śpi? Powiedz, dlaczego na każde życie przypada jakaś miłość? Powiedz, dlaczego dziś stałeś przy wejściu do metra i czekałeś licząc, chodnikowe płytki? Powiedz, jak smakowała, Ci dziś drzemka? Powiedz, jak to jest, że słoik pełen laskowych orzechów czeka na Twój powrót? Powiedz, co trzyma Twoje ubrania w szafie, odwieszone na wieki koszule i uprane na zawsze i czyste bez Twojej obecności podkoszulki? Powiedz albo niech cieknący nos i deszcz za oknem odpowie...