Przejdź do głównej zawartości

I to nie i to na nic


Co mam zrobić aby zasłużyć?
Na takie M4, na mieszkanie marzeń, na dobre myślenie o sobie i wobec siebie. Na hołubienie swoich pasji i na lenistwo tęsknoty. 

Co mam zrobić aby zasłużyć na różowy mróz i jesienne paskudztwa w ładnym kolorze tęczowym. 
Co mam zrobić, abyś mnie zobaczyło to moje bóstwo na dwóch nogach z odciskiem pomiędzy poduszkami stóp i plamką na brzuchu? 

Co mam zrobić? No co? 
Rano zaparzyć kawę czy wyprowadzić psa myśli na spacer do Relaksu? 
Czy może kupić nowy tablet do kreślenia kulfonów? 
Czy może nowe światełka do pokoju czy czerwoną szminkę? 
A może zaplanować nową podróż statkiem i samolotem? 
Przynieść bukiet kwiatów, a może umyć okna i zawiesić nowe firanki obietnic? 
A może upiec ciasto nadziei?

I to nie i to na nic.

A może trzeba stworzyć miejsce na pustkę? 
Spokojnie usiąść i poczekać jak przyjdzie....
Twoje nowe. Ze skrzynką pocztową. Z nazwiska Własne Serce.

fot. Maya Rostkowska

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

moTYLE wrażeń

- Poruszyłem coś w sobie. W klatce piersiowej, tuż nad przeponą.  Serce? - MoTYLE wrażeń... - Aha, masz łąkę w sobie? - Raczej kamieniołom... dużo pracy z rozbijaniem skał. - Widziałam dziś słońce nad kamieniołomem i latające MoTYLE wrażeń. - Widziałaś? Aha, czyli wiesz jak wygląda mój pejzaż... - O tak, trochę księżycowy... Wystające z trawy skały i taka kojąca cisza. - I jak Ci teraz? - Boli w klatce, za mostkiem, w sercu coś puściło, uskrzydliło się. Napuchło. Powiększyło. Rozleciało i odleciało. Poukładam sobie to teraz, ułoży mi się to w nową całość. - Przytulić Cię? Mogę tylko tyle... -MoTYLE, Tak!

W okolicach serca

Obudziły go w nocy trzy żebra po lewej stronie. Ból pomiędzy drugą, a trzecią w nocy. Zasnąć nie mógł, nabawiając się nerwicy zaczerpniętej z rozdrganego serca, nie miał już na sen więcej czasu, puchł. Rano przyszła odpowiedź z świeżościom spojrzenia. Ból zniknął, zastąpił go widziany w parku bez.

Dialog z dotykiem

Ty mnie całujesz słowami. Kaszmirem z ciepłego reagowania. A ja na ustach czuję ich wyjątkowo ważny i ufny smak.  Te czerwone słowa na S jak Serce i Stach, są jak brudzące jagody, zaś zdania krótkie, przerywane przecinkami, są jak zatrzymany na chwilę oddech i mają fioletowy kolor i lekko słodki smak.  Zdania długie, pełne, gibkie, są jak zielony groszek i ziarenka pieprzu. Przerwy pomiędzy linijkami są jak westchnienia i jeszcze jest słowo na dobranoc, jest ono w kolorze indygo i trwa, wybrzmiewając długo, długo poprzez noc.  Kiedy rozczesujesz poranek słowem - dzień dobry, napisanym bulgotem kawy, złotą kredką, kreśląc kontur ust, delektuje się kolorem umbry i smaku gorzkiego dnia, co jednak potem słodkim wydaje się dniem.