Przejdź do głównej zawartości

Tarot kolacyjny



Zapraszam na kolację, od dziś gotuję, czy coś wywróżyć dla Ciebie? 
Królowa spytała Kochanka
Coś dobrego - odpowiedział Kochanek

Królowa dokładnie przyjrzała się temu co rysowało się na stole… i zapytała
- Czy mam być delikatna czy od większych wróżb zacząć?
- Kochanek odpowiedział: delikatnie
Królowa rzuciła jeszcze raz okiem na układ talerzy na stole i to co na nich się ułożyło, wyszeptała:
- zarysowuje mi się kształt karmienia, taki z dotykaniem opuszkami palców jedzących ust… Słyszę to wszystko przy dźwiękach cykady nocy. Chrupiącą paprykę, szeleszczący, zjadany z talerzyka słonecznik, widzę delikatne światło lampy. Dochodzi dźwięk przełykanej śliny i ciepłego imbirowego napoju, czuć dotyk zimnego, ceramicznego kubka.
Kochanek przełknął ślinę i wymruczał: smaczne
Królowa poprawiła koronę, która od nachylaniam się nad stołem z wolna zaczęła jej się ześlizgiwać z czubka głowy, odetchnęła, a na jej twarzy pojawiły się rumieńce, zaczęła wolno odkrywać kolejne wizje:

- Widzę bliskość dwóch ciał siedzących obok siebie nad miękko okrytym fioletową chustą stołem…
Dostrzegam w cieniu, cztery bose stopy i czuję dotyk ich łączących się ciepłych kostek…
Czuję zapach głodu, pragnienia i erotyki smakowania kolorów żółtej i czerwonej papryki. 
I słyszę ciche szeptane do ucha, gorącymi ustami dotykającymi skóry policzka: zjedz mnie...

Zjedz mnie po mikro kawałku, 
zjedz tak jak stęskniony kochanek zjada swoją miłość. 
Zjedz mnie, smakując każdy milimetr skóry. 

Słuchaj mnie kiedy bierzesz mnie do ust. 
Słuchaj jak od dźwięku gryzienia drżę, 
jak od przyjemności uważnego smakowania rozpływam się w Twoich ustach. 

Zjedz mnie całą, wchłoń…

fot. Maya Rostkowska

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Interrupting habits

  Kawa bez mleka, koniec świata, mleka mają swój koniec, nawet te z Biedronki.  Śnieg, światło, śnieg, drobne podszczypywanie po twarzy.  Pochrupywanie, podrygiwanie, podnoszenie, pod nogami w kolorze obciążonej bieli obłażącej z czarnych, spasionych od śnieżny gruzów, butów. Chodniki nadrukowane w koła, w łapy, w UFO miejskiego życia. Pachnie mrozem, na płasko, bez wyczuwalnych warszawskich akcentów.  Szczypulanko, delikatniuchne wycelowane w poliki i w brodę. Soft, pieszczoty pogody. Lico buraczkowe, na okrągło, z oprószaniem szronem, zakonserwowana na sztywno z brodą. W zimowe słońce, rozczula się dusza, wampirzyca, zgłodniała światła słonecznego, żre oczami, prawie dławi  się   na przaśny widok stawu. Drzewa ubrane w skafandry śniegu, zmarzliny stycznia. Przy drzewach, zanurzeni w śniegu jak w maśle, schowani w schronach z ubrań, ćwiczący ludzie. Zasunięci pod nos w kurtki, omotani rękawiczkami, zabunkrowani w podwójne pary spodni. Zakurtkowani. Podbici w koszulki, podkoszulkowani.

Erotyk z ciastem

Słodko – wytrawny, czerwcowy wieczór. Powietrze wypełnione zapachem, grzanego białego wina i obrazem czerwonych pręcików szafranu pływających po tafli alkoholu obok grubiańsko pokrojonych plastrów pomarańczy. Chłód wdzierający się przez pośladki siedzące na metalowym krześle. Niewygoda i poczucie braku ciepłego koca bądź poduszki. Doznania budzące dyskomfort. Rodzące się poznanie, pulsujące w dole brzucha i w rozgrzewających się dłoniach. Przyśpieszony oddech od doznań płynących z podniebienia, słodko-wytrawny smak … jak to było… na wierzchu skóra z brzoskwiniowej polewy, a na niej prażone orzechy nerkowca, wnętrze, miękki i delikatny w smaku ser, a na spodzie, chrupiąca kruszonka o kolorze wypieczonego chleba…? Zobaczył jej zgrabny, kształtny kark. Biała, jedwabna koszula, przelewała się przez jasne jeszcze nieopalone słońcem ramiona i luźno opadała na plecy, dając poczucie luzu i lekkiej ekstrawagancji. Zawiązany na plecach w tali, czarny pasek fartucha nie pozwalał,

Dlaczego warto być smutnym dorosłym?

Dlaczego warto być smutnym dorosłym? 1. Warto być smutnym dorosłym, bo można nie zobaczyć swojego odbicia w lustrze, że się jest dorosłym i można nago chodzić po chacie. 2. Fajnie być smutnym dorosłym, bo można zapomnieć, że się kiedyś śmiało i było z tego powodu dużo lekkości w ciele, i można się było z tego powodu posikać. 3. Bardzo dobrze być smutnym dorosłym, bo jak się robi, placki ziemniaczane to one są smaczne, ale tylko śmierdzą po tym ubrania i trzeba je wyprać, tyle się pamięta z jedzenia, kurde! niekończące się tarcie ziemniaków i że cebula doprowadziła do płaczu. 4. Fenomenalnie jest być smutnym dorosłym, bo jak masz kasę, to nie kupujesz, sobie czego chcesz, a jak jej nie masz i jesteś młody, to masz, pomył co zrobić z kasą, z każdą ilością. 5. Ekstra być smutnym dorosłym, bo jak przyjdzie do Ciebie dziewczyna, to starzy nie mieszkają już z Tobą i może zostać na moc, ale ją odprowadzasz na autobus i wracasz, sam do domu myśląc, o pracy jutro rano. 6. Ulta odlotowo być smut