Przejdź do głównej zawartości

Alice w Krainie Czarów



Zostawiłam miejsce w kadrze na spojrzenie słońca na plecy, zmęczonej dniem pracy Alice w Krainie Czarów.
Na obiad zjadła dziś sałatę i trawę, Kot zaś pół królika, przepijając czerwonym winem.  
Mieli wspólne na tym świecie sprawy, jak oboje nazywali kocie.
On siadywał na dachach samochodów z językiem na brodzie i głupio uśmiechał się do przechodniów,
ona spacerował zażywając powietrza.

A oczym był ten dzień?

O milionach poleceń po angielsku i skrótach w programach graficznych. 
O kupionej w sklepie za rogiem pietruszce i czosnku. 
O trzech, czerwonych, zakwitłych dziś w ogrodzie hibiskusach
i o kolacji w czerwonej sukience podanej do stołu jako symbol piątkowego wieczoru. 

Wieczorem spaceruje się z psem, upaja dźwiękiem z telewizora, dojada resztki z obiadu,
dopija wino i całuje miękkie usta napotkanej kobiety.
Wieczorem ziemia rozbiera się z kombinezonu znaczeń,
z gorąca winnic i murów kamiennych zamków.

Zza firanek, nagie plecy męskie i szum spływającej wody.
Rozmowy uliczne i francuskie zdania wyrzucane pośród cykad zasypiającego miasta.

Wieczorem jest mi bliżej do Ciebie przez most i szum wody.

Im jest ciemniej tym słabiej widzę i chodzę odważniej.
Bo noc wszystko zmienia, kolory, ludzi i sny.
W nocy ulice pachną inaczej i psie ziajanie słychać głośniej.
Psie łapy, galopują po chodniku. Ptasie trele na dobranoc.
Kroki powrotne do domu zapamiętane gdzieś w środku, wyznaczane busolą na pamięć. 

Pościele Ci spanie, obok krzaka pachnącej róży, w cieniu ogrodu i pod otwartym i czuwającym niebem.

Ps. 1. Kuzyn na ośmiu cienkich nogach zwisa w rogu kuchni, ciekawe czy przyjdzie kuzynka?
Ps. 2. Policzyłam nogi, jest ich siedem... dajesz wiary?

fot. Maya Rostkowska

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

moTYLE wrażeń

- Poruszyłem coś w sobie. W klatce piersiowej, tuż nad przeponą.  Serce? - MoTYLE wrażeń... - Aha, masz łąkę w sobie? - Raczej kamieniołom... dużo pracy z rozbijaniem skał. - Widziałam dziś słońce nad kamieniołomem i latające MoTYLE wrażeń. - Widziałaś? Aha, czyli wiesz jak wygląda mój pejzaż... - O tak, trochę księżycowy... Wystające z trawy skały i taka kojąca cisza. - I jak Ci teraz? - Boli w klatce, za mostkiem, w sercu coś puściło, uskrzydliło się. Napuchło. Powiększyło. Rozleciało i odleciało. Poukładam sobie to teraz, ułoży mi się to w nową całość. - Przytulić Cię? Mogę tylko tyle... -MoTYLE, Tak!

Dialog z dotykiem

Ty mnie całujesz słowami. Kaszmirem z ciepłego reagowania. A ja na ustach czuję ich wyjątkowo ważny i ufny smak.  Te czerwone słowa na S jak Serce i Stach, są jak brudzące jagody, zaś zdania krótkie, przerywane przecinkami, są jak zatrzymany na chwilę oddech i mają fioletowy kolor i lekko słodki smak.  Zdania długie, pełne, gibkie, są jak zielony groszek i ziarenka pieprzu. Przerwy pomiędzy linijkami są jak westchnienia i jeszcze jest słowo na dobranoc, jest ono w kolorze indygo i trwa, wybrzmiewając długo, długo poprzez noc.  Kiedy rozczesujesz poranek słowem - dzień dobry, napisanym bulgotem kawy, złotą kredką, kreśląc kontur ust, delektuje się kolorem umbry i smaku gorzkiego dnia, co jednak potem słodkim wydaje się dniem.

Erotyk z ciastem

Słodko – wytrawny, czerwcowy wieczór. Powietrze wypełnione zapachem, grzanego białego wina i obrazem czerwonych pręcików szafranu pływających po tafli alkoholu obok grubiańsko pokrojonych plastrów pomarańczy. Chłód wdzierający się przez pośladki siedzące na metalowym krześle. Niewygoda i poczucie braku ciepłego koca bądź poduszki. Doznania budzące dyskomfort. Rodzące się poznanie, pulsujące w dole brzucha i w rozgrzewających się dłoniach. Przyśpieszony oddech od doznań płynących z podniebienia, słodko-wytrawny smak … jak to było… na wierzchu skóra z brzoskwiniowej polewy, a na niej prażone orzechy nerkowca, wnętrze, miękki i delikatny w smaku ser, a na spodzie, chrupiąca kruszonka o kolorze wypieczonego chleba…? Zobaczył jej zgrabny, kształtny kark. Biała, jedwabna koszula, przelewała się przez jasne jeszcze nieopalone słońcem ramiona i luźno opadała na plecy, dając poczucie luzu i lekkiej ekstrawagancji. Zawiązany na plecach w tali, czarny pasek fartucha nie pozwalał,...